sobota, 30 czerwca 2012

Parpadelle z bobem i chilli oraz zmiana wyglądu bloga

Zanim znowu o kluchach, to słów kilka o nowym wyglądzie bloga. Czasu na pisanie mam mało, ale jak już się dorwałam do bloga, to zrobiłam porządki niczym perfekcyjna pani domu! Ma być czysto, przejrzyście i nowocześnie. I jeszcze jedna ważna rzecz - wyeksponowane zdjęcia! Nie, nie, nie twierdzę, że jest się czym chwalić. Zwłaszcza, że ostatnio miałam sporo do czynienia z prawdziwymi profesjonalistami w dziedzinie fotografii kulinarnej i widzę, jak wiele jeszcze nie wiem, jak mało potrafię.... No i właśnie po to te fotki na blogu mają być duże - żeby się starać i wstydu nie robić;)

Ale wracając do kuchni - bo w tym czuję się mocniejsza niż w fotografii. Ostatnio przypomniało mi się nietypowe połączenie - makaron z bobem, które zdarzyło mi się zjeść kiedyś na lunch w pracy. Przepis jest banalny! Nie podaję proporcji, bo sama robiłam wszystko na czuja.



Makaron parpadelle
Bób
Czosnek
Oliwa z oliwek
Świeża czerwona chilli
Sól, pieprz
Natka pietruszki

Makaron ugotować al dente. Bób ugotować, ale uważać, żeby go nie rozgotować! Na patelnię wlać oliwę, czosnek posiekać i podgrzewać na patelni, aż zacznie pachnieć. Dodać pokrojoną chilli i bób oraz natkę pietruszki. Doprawić solą i pieprzem. Na patelnię z sosem wrzucić makaron i wszystko dobrze wymieszać. Podawać ze świeżo startym parmezanem!

czwartek, 14 czerwca 2012

Placuszki z tuńczykiem - zdrowa przekąska dla małych i dużych;)

Od jakiegoś czasu próbuję gotować tak, aby jedno danie zaspokoiło potrzeby nas - dorosłych i 1,5 rocznego dziecka. Najczęściej kończy się tak, że dla Karoliny i tak muszę ugotować coś innego, bo dorosłe danie jej nie smakuje. O nie, nie... to już nie jest maluch, któremu można wcisnąć papkę łyżeczką... ona teraz chce jeść sama, to co sama sobie wybierze. Nie daje sobie w kaszę dmuchać dziewczyna;)

Ostatnio postanowiła zjeść.... kotleta schabowego! W ogóle - najbardziej lubi to, co można wziąć w małe łapki i jedząc np. podwieczorek -  kontynuować zabawę. Lubi też konkretne, wyraźne smaki, jak coś jest dobrze przyprawione, czasem nawet pikantne...  Idąc tym tropem od czasu do czasu robię placki lub małe kotleciki, kóre niekoniecznie muszą być jedzone na ciepło, ale można je wziąc jako przekąskę na spacer lub podjadać w trakcie zabawy. Jeden z pomysłów podsunęła mi moja najmłodsza siostra, która znalazła ten przepis w sieci. Placuszki tuńczykowe sprawdziły się świetnie! Dla małej smażyłam je bez tłuszczu.


środa, 6 czerwca 2012

Lukrowane babeczki dla mamy

Dzień Matki już był, Dzień Dziecka też.... ale niedługo Dzień Ojca, więc może komuś się przyda przepis na taki słodki prezent. Ja takie babeczki przygotowałam dla mam - mojej i męża. Nie wiem, czy je zjadły- wyglądały tak, jakby chciały je zasuszyć na pamiątkę;) Efekt osiągnięty - wrażenie zrobione!

Dodam, że to  moja pierwsza przygoda z lukrem plastycznym... i świetna zabawa, gdyby tylko czasu na takie zabawy było więcej...  No właśnie - żeby zaoszczędzić trochę czasu - babeczki zrobiłam z przepisu na Ciasto czekoladowe Patrycji. Reszta to kolorowe lukry plastyczne, mini foremki, wykałaczka do przyciskania i kilka jadalnych koralików.